NIE ZWIĄŻESZ NAS
http//www.wfa.prv.pl




Akcja 18 "Dziewięćdziesiąt dziewięć metrów sznurka"

Ostatni mob tej serii
Sprawa jest prosta. W sobotę 14 maja 2005 spotykamy się na ostatniej akcji z drugiej serii flash mobów WFA. Gdzie? W centrum Warszawy oczywiście. Na chodniku przy PKiN. Poniżej mapka i foto. Równo o godzinie 15:28 jedna z osób wybranych spośród was wyciągnie specjalny sznurek i rozwinie go na chodniku. Sznurek jest wykonany z eksperymentalnego tworzywa opracowanego przez wybitnego naukowca, doktora Lorem Ipum. Podchodzimy do sznurka i ustawiamy się równomiernie na całej jego długości. Gdy każdy już znajdzie sobie miejsce, wszyscy schylamy się i z wielkim wysiłkiem, powoli podnosimy rozwinięty sznurek. Jest tak ciężki, że nawet w kilkadziesiąt osób ledwo możemy go unieść. Dozwolone stękanie ocieranie potu z czoła, narzekanie na wagę sznurka itp. W takim surrealistycznym rządku przemierzamy trasę oznaczoną na mapce i w efekcie wracamy do punktu wyjścia. Idziemy powoli, nie spiesząc się - w końcu to ostatni flash mob tej serii. Po przejściu wyznaczonej trasy z ulgą rzucamy sznurek na ziemię, otrzepujemy ręce i wzajemnie gratulujemy sobie sukcesu. Rozlegają się długie brawa, druga seria flash mobów WFA dobiegła końca. W międzyczasie każdy kto tylko chce, może odciąć sobie kawałek sznurka i zatrzymać go na pamiątkę tej akcji. W tym celu przydadzą się nożyczki. Taki kawałek sznurka to całkiem fajna rzecz. Można wrzucić go do szuflady, powiesić nad kominkiem, na ścianie nad łóżkiem, albo w kabinie prysznicowej.

Gdy brawa ucichną, "Jeszcze jedna kolejka" zostaje oficjalnie uznana za zakończoną. Zadowoleni z sukcesu ostatnich 6 flash mobów, z uśmiechem na ustach, rozchodzimy się do domów.


Weźcie ze sobą znajomych! Niech posmakują czym jest flash mob, póki jest to jeszcze możliwe. To już ostatnia akcja naszego cyklu sześciu flash mobów.

Wszystko jasne? Do zobaczenia 14 maja! I pamiętajcie! To wasze głosy zadecydują o tym, czy będzie trzecia seria flash mobów, czy może zakończymy na drugiej. Cokolwiek się stanie, pamiętajcie o tych niezwykłych chwilach, które przeżyliśmy wspólnie dzięki niezwykłemu zjawisku jakim jest flash mob.

Podsumowując:

Nazwa: "Dziewięćdziesiąt dziewięć metrów sznurka"
Czas akcji: 14 maja 2005
Miejsce akcji: chodnik przy Pałacu Kultury i Nauki
Dokładna godzina: 15:28
Co będzie potrzebne: jak ktoś chce pamiątkę, to przydadzą się nożyczki
Jak skontaktować się WFA?: kontakt@wfa.prv.pl


Podsumowanie akcji
Drugi koniec

      Jest coś o czym trzeba powiedzieć już na samym początku tej recenzji. Doktor Lorem Ipsum do ostatniej chwili pracował nad swoim odkryciem, dzięki czemu udało mu się zmieścić 99 metrów sznurka w około 65 metrach. To prawdziwa sztuka, którą powinniśmy docenić.
      Na minutę przed flash mobem nie dało się nabrać jakichkolwiek podejrzeń, że niebawem stanie się tu coś dziwnego. Flash mobowicze się nie grupowali i nie dali po sobie nic poznać. Zachowywaliśmy się tak dyskretnie, że nawet osoba wtajemniczona mogła zastanawiać się gdzie wszyscy się podziewają. Jednak gdy nadeszła upragniona chwila, miejsce akcji zaludniło się stosownie do okoliczności. Osoba wybrana wcześniej spośród uczestników (tak zwany "gwóźdź") rozwinęła niezwykły sznurek doktora Lorem Ipsum i po chwili kilkadziesiąt flash mobowiczów już stało na całej jego długości.
      Niektórzy podnieśli sznurek z ogromnym trudem, ale było wśród nas też wiele osób, które zrobiły to z łatwością (widocznie odpowiednie ćwiczenia przed flash mobem czynią cuda). W końcu ruszyliśmy.
      Sznurek był niezwykle ciężki, ale jakoś sobie radziliśmy. Jedni pomagali nieść tym, którzy już się zmęczyli, inni masowali się wzajemnie. Metody były różne, ale najważniejsze, że nasze działania okazały się skuteczne. Po prostu potrafiliśmy ze sobą współgrać. Czasami tylko jedni chcieli iść wolniej, inni szybciej, a ktoś nawet zaproponował, żeby podbiec na ostatniej prostej, co jednak się nie stało. Z ciekawszych rzeczy warto jeszcze wymienić okrzyki "raz, dwa, raz, dwa" albo "lewa, prawa, lewa, prawa", człowieka który w pewnym momencie popędzał nas paskiem, butelkę z wodą, która krążyła w tłumie...
      Widownię mieliśmy większą niż można by podejrzewać. Na pewno pomogła nam w tym piękna, słoneczna pogoda. Przynajmniej na ostatniej akcji drugiej serii flash mobów mieliśmy słońce, które dotychczas raczej zdawało się nas unikać. Czy to znak, żeby zakończyć flash moby w tak pięknych okolicznościach i nie ryzykować trzeciej serii? W każdym razie widziało nas sporo osób. Jedni się dziwili, inni mijali nas obojętnie, a co najmniej jedna osoba była wyraźnie niezadowolona z tego co widzi (jakiś pan: "Zaraz zabiorę wam ten sznurek!"). Niezrażeni kontynuowaliśmy nasz radosny marsz, a wiele przypadkowych osób idących chodnikiem albo siedzących na ławkach i murkach, zastanawiało się co tu właściwie się dzieje.
      W pewnym momencie nasz super nowoczesny sznurek po prostu... rozerwał się. Osoby idące na przodzie zatrzymały się i poczekały aż tył nadrobi straty. Podjęto próbę związania rozerwanego sznurka (udaną?) i po chwili ruszyliśmy dalej. Najciekawiej było chyba na półmetku, kiedy musieliśmy zakręcić. Pewien pan, który raczej nie chadza w garniturach i kąpieli w jacuzzi nie zażywa, okazał wyraźne zainteresowanie naszym pochodem. Nie uległ jednak naszym namowom i nie dołączył do ekipy niosącej sznurek. Zresztą nie on jedeny. Po drodze prosiliśmy o pomoc kilka osób, ale chyba nikt się nie dołączył (no może poza spóźnialskimi flash mobowiczami). Jeśli było inaczej, to proszę mnie poprawić.
      Równie ciekawie było pod sam koniec, gdy trzeba było się zatrzymać. W tym momencie warto zaznaczyć, że osoby idące na samym przodzie nie były wyznaczone przez centralę i mógł to być po prostu każdy z was. Okazało się, że flash mobowicze którzy podjęli się tego zadania, całkiem dobrze się z niego wywiązali i słusznie postąpili "owijając" naszą kolejkę wokół "okwieconego terenu". W końcu mogliśmy odetchnąć. Położyliśy ciężki sznurek na ziemi, rozprostowaliśmy ręce, rozluźniliśmy mięśnie i odetchnęliśmy. Rozległy się gromkie brawa i okrzyki radości. Teraz nadszedł moment w którym po winniśmy pociąć sznurek, Po chwili ci, którzy mieli przy sobie nożyczki, wyjęli je i zabrali się do dzieła, a inni radzili sobie ręcznie (co było raczej trudne), albo czekali na flash mobowiczów z nożyczkami, którzy okazali się bardzo uprzejmi i pomocni. Część osób najwyraźniej nie bała zainteresowana pamiątką z akcji, więc rozpłynęli się w powietrzu trochę wcześniej niż inni. Za to kilka malutkich grupek mobersów zostało na miejscu i nie rozeszło się tak jak należy. Tak więc nasze zniknięcie nie było do końca zgrane i można zaryzykować twierdzenie, że troszkę odstawało od dosyć sprawnie zrealizowanej akcji, choć nie było jakoś rażąco złe. Może po prostu ostatnie akcje takie jak "GFM3 part 2", "Kontakt", "Niebezpieczne czasy" przyzwyczaiły nas do profesjonalnych rozejść.
      W każdym razie akcja wypadła bardzo fajnie i z pewnością będziemy ją miło wspominać. WFA dziękuje wszystkim za uczestnictwo, i przy okazji za ostatnie 6 miesięcy, kiedy to po raz kolejny wspólnie rozjaśnialiśmy szarość dnia.


Wasze komentarze

"no to taaaaaaaak xP byłam, znalazłam sznurek, i GO o 15.28 rozwinęłam na chodniku. I z tego miejsca chciałabym podziękować Komuś... hm... Komuś, komu zepsuły się glany i potrzymał sznurek za jeden koniec ;)

piszę "Komuś" bo nie pamiętam jak ma na imię :D che, che... flash nawet sie udał, chociaz bywały lepsze ;)"
(mOna)

"bosz ja bede miala zakwasy rano po tym dzwiganiu calym... trzeba bylo powiadomic pudziana, by nas mooooze chlopak wspoooomogl..."
(ilaaaaaa!!!)

"Pudzian podobno był. Szedł gdzieś bliżej końca. :)"
(semp)

"aaaaaa, juz wiem!!! to on tak caly czas stekal :D;] oj pudzian pudzian, nabralo sie cialka przez zime ..i forma nieco slabsza ;]"
(ilaaaaaa!!!)

"pozdro dla tego kogos przede mna, ktory baaaardzo wczul sie w role;) i dla pana z paskiem ktory nas pogania; ;] ogolnie bylo super ;)"
(everybody)

"Suuuper było! Do końca myślałem, zę FMob jest odwołany albo co, bo nikogo nie było widać... W końcu stanąłem na końcu sznurka i co? okazało się że "ostatni zostali pierwszymi" i tak zupełnie nieprzygotowany i spontaniczny ruszyłem na przedzie samym pochodu. Trochę tam z tyłu się ludzisa obijali, bo mi strasznie ciężko było nieść sznur, ale jakoś pomału odało się... Zainteresowanie wzbudzaliśmy przeogromne, nawet ktoś odważył się zapytać co robimy...i tu nie zawiódł kolega z pasem, który odpowiedział należycie jak na Flash Mobowiczów przystało. Pozdrawiam i dziękuję za "Jeszcze jedną Kolejkę"."
(WDR)

"Jedna "uprzejma" pani na widok naszego sznurkowego pochodu, stwierdziła: "To jacyś anty" ;-) Hehe... -antyglobaliści psze pani to gdzie indziej ;-) "
[Ada(ś)]

"hey, sznurek jak sznurek, do wszystkiego podobny, a tam pełno śmieci :D ale jakoś sobie poradziłam, nie wiem kto to był, ale ktoś się zaczaił na sznurek i jakby czekał na mnie :P może go pilnował, a może tak jak twierdził, zupełnie przez przypadek usiadł w pobliżu ;) w każdym bądź razie, miłoby było, jakbyście gdzieś wspomnieli o nim, bo odegrał ważną rolę w mobie ;P mianowicie trzymał sznurek na jeden koniec, w chiwli rozwijania go, co zapobiegło przesuwaniu się sznurka w stronę rozwijania =) no nie ważne, ważne, ze sie udało i wszyscy byli zadowoleni."
(mOna)

"Oj kurcze... Stoję sobie jakby nigdy nic, czekam sobie aż się zacznie coś dziać by powoli podejść pod wybrane miejsce a tu podchodzi do mnie jakiś zakapior ze sznurkiem i uśmiechem kolaboranta i zaczyna się tym sznurkiem bawić. Wyszło na tym, że byłem ostatnim z całej kolejki...Tylko nie doceniłem wagi owego materiału i do teraz ręce mi odpadają (bo ja taki mały żuczek ;p) i wszyscy tak szybko się poruszali: wiem, ze macie aryjskie geny ale bez przesady :]. Byo genialnie: dawno się tak nie uśmiałem :P. "
(Lubek)

"Chryste panie... najśmieszniejsze jest to, ze się spociłem jak kot a na drugi dzień łydki naprawdę mnie narywały. Kondycja nie teges czy zbytnie wczucie się w rolę? Pęczek sznurka wisi mi od dziś nad głową... Było świetnie. Co z trzecią edycją?"
(Lubek)

"koment"
(xywka)

Przesyłajcie swoje komentarze na adres kontakt@wfa.prv.pl.


Dokumentacja akcji "Dziewięćdziesiąt dziewięc metrów sznurka"
Dzisiejszy odcinek sponsorują MMK,
a także literki THANK YOU.


Kliknij tutaj aby przeczytać epilog do cyklu "Jeszcze jedna kolejka".



To jest podstrona strony Warszawskiego Frontu Abstrakcyjnego. http://www.wfa.prv.pl albo http://www.warszawski-front-abstrakcyjny.prv.pl
Warszawski Front Abstrakcyjny zajmuje się działalnością typu flash mob i nie tylko. Jeśli masz jakieś pytania odnośnie naszej
działalności pisz na kontakt@wfa.prv.pl lub skontaktuj się poprzez SMS z numerem (numer chwilowo utajniony) :)